Coravin! Z miłości do wina...


Świat win lubi gadżety. Nowy Świat zaś lubi proste rozwiązania. Tym razem te dwa skrajnie różne pojęcia zostały ze sobą połączone – w najlepszy z możliwych – sposób. Zwykle zawartość kilku kieliszków (dokładnie pięciu!) zamykana jest szczelnie w szklanej butelce, z korkiem i etykietą. Zamykana tak, by nie dopuścić do niej tego, co złe, a złe jest powietrze. A gdyby tak skusić się tylko na jeden jedyny kieliszek najlepszego / ulubionego / niezwykłego wina? I gdyby zrobić to tak, by nie zaszkodzić całej reszcie kieliszków zamkniętych w szczelnej butelce? Niemożliwe? W tym wypadku nie istnieje!

Przynajmniej nie w Nowym Świecie! Bo z wiosną i winem w Nowym Świecie pojawił się on... Coravin! Absolutnie fenomenalny system, który jak piszą jego pomysłodawcy, zrodził się po to, by „zrewolucjonizować picie wina”. Robert Parker i Jancis Robinson mówią, że owa rewolucja polega na piciu wina, ale bez otwierania butelki! Filozofia niezwykle prosta i można by pomyśleć banalna... Dlaczego zatem do tej pory nikt tego nie opatentował? Dlaczego przez tysiące lat zamartwialiśmy tym, że otwierając butelkę musimy wypić całą jej zawartość? Bynajmniej nie ma w tym nic złego, jednak kiedy chcemy rozkoszować się smakiem cennego wina dłużej niż jeden wieczór, pojawiał się zwykle problem. Taki, który teraz dzięki prostocie i banalności zostanie rozwiązany.

Filozofia Coravin jest genialna w swej prostocie. To tylko korkociąg, ale trochę inny. Korkociąg, który nie podnosi korka śrubą, a cieniutką igłą przebija się przez niego. Dzięki czemu możemy wydobyć z butelki taką ilość wina, na jaką mamy ochotę, nie robiąc przy tym krzywdy temu, co w środku. Do butelki wpuszczamy jedynie obojętny gaz – argon, który zapobiega utlenianiu wina. Po wyjęciu igły i całego systemu, korek nadal zachowuje szczelność, a my do niezwykle cennego wina możemy wrócić wtedy, kiedy tylko mam nań ochotę. Wino zaś pozostaje nietknięte! W pewnym sensie rzecz jasna, bo nie ma co ukrywać, iż zawartości ubywa. Ubywa jednak tak, jak chcemy – w rytmie powolnego sączenia i delektowania się smakiem.

Coravin w Nowym Świecie ma grono miłośników i grono win do testowania. Ci, którzy nas odwiedzają mogą skosztować najlepszych win z całego świata, niekoniecznie od razu wydając pokaźne sumy na całe butelki. Coravin daje możliwość wyboru – najpierw próbujemy, później decydujemy. A to najlepsze, co możemy zrobić, by poznać smak tego, co nieosiągalne, trudne i odległe. W Nowym Świecie stało się niezwykle bliskie...

Zapraszamy w nasze sielskie progi na odrobinkę albo i ciut więcej wina takiego, na jakie macie ochotę. By smakować i rozkoszować się bez wyrzutów sumienia...